Gzik jest cudowny w shotbarach, więc czemu nie przeżyć tego cudownego momentu jedząc lunch w korpo?
Nad tym odcinkiem ciążyła klątwa.
Najpierw rozpłynęła się karta z materiałem, później weekendowy nastrój zbyt mocno wpłynął na flow i trzeba było kręcić wszystko trzeci raz.
Jest krótko, treściwie, a na końcu tańczę. Enjoy!
Zdjęcia, montaż, zgubienie karty: Bartek Podkowinski
Gotowanie, gadanie, upijanie się i tańce: Marcin Kuc
Kategoria: Różności
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.