Kiyotaka Ayanokoji dopiero co zaczyna naukę w liceum. Szkołę, do której uczęszcza nie można jednak nazwać przeciętną placówka Kodo Ikusei cieszy się bowiem wspaniałą opinią. Każdy z jej absolwentów zdaje egzaminy wstępne na studia i bez przeszkód zdobywa wymarzone zatrudnienie. Jest to prestiżowe i opływające w bogactwo liceum, do którego dostają się tylko najlepsi z najlepszych. Sukcesy odnosi dzięki swojemu nietypowemu systemowi punktowego nagradzania uczniów, za które ci mogą dokonywać dowolnych zakupów na jej terenie, z pozoru miejsce idealne. Szybko jednak okazuje się, że nie jest tak kolorowo. Szkołą rządzi dyktatura oraz niezwykle silna rywalizacja, zmuszająca uczniów do myślenia wyłącznie o sobie. Nasz główny bohater przydzielony został do klasy D zajmującej najgorsze miejsce w rankingu i nie posiadającej realnych szans na świetlaną przyszłość. Ayanokoji wraz z przyjaciółmi z klasy musi więc zawalczyć, by pozbyć się opinii wyrzutków.
No no, ciekawie się zapowiada i przy okazji pokazuje, że kto nic nie robi, nie jest nic warty, dlatego też pewnie Japonia ma tak rozwiniętą gospodarkę, bo od małego uczy pracowitości, a nie jak w Polsce rozpusta i bydło w większości szkół, a potem wszyscy zdziwieni skąd tyle madek i sebiksów a pieniążki to powinny spadać z nieba (I nie, nie jestem boomerem, bo piszę to z perspektywy magistra i wiem, że tam skrajność poszła w drugą stronę, ale chyba wolałbym, aby każdy (włącznie ze mną) pracował za dużo niż w ogóle)
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
