Wesprzyj naszą stację darowizną: 33 2530 0008 2059 1051 7927 0001
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wiadomości o tym, że służby specjalne w Polsce korzystają z oprogramowania szpiegowskiego Pegasus najpierw wyśmiewano, później próbowano przemilczeć, a teraz robi się wszystko, aby je banalizować. W efekcie opinia publiczna nie wykazuje jakiegoś szczególnego zbulwersowania faktem, iż wielu dziennikarzy, prawników, polityków i działaczy społecznych stało się obiektem totalnej inwigilacji przez aparat państwa. Co gorsza, zdobyte za pomocą Pegasusa informacje mogły trafić za granice, bowiem nie ma żadnej gwarancji na to, iż izraelski producent oprogramowania nie zostawił sobie tylnej furtki, aby pozyskać najcenniejsze dane wywiadowcze.
W ten sposób można nie tylko poznać intymne szczegóły życia poszczególnych ludzi, ale też nimi szantażować, wymuszać podejmowanie określonych działań lub pozyskiwać do współpracy. Za pomocą Pegasusa można tez wykradać tajne lub poufne informacje, efekty wieloletnich badań, nowoczesne technologie, dane strategiczne włączając w nie także te z zakresu bezpieczeństwa narodowego.
Wykorzystywany przez służby specjalne w Polsce hackerski system stanowi obecnie jedno z najpotężniejszych narzędzi wojny informacyjnej, które umożliwia również sfingowanie konkretnych rozmów, bądź podszywanie się pod osoby zajmujące odpowiedzialne stanowiska. Wykorzystanie tego oprogramowania do celów politycznych stanowi złamanie wszelkich norm prawa i pogwałcenie zasad jakiejkolwiek etyki. Mimo to politycy PiS nie widzą problemu w tym, aby system Pegasus był wykorzystywany przeciw obywatelom Polski. Warto jednak zwrócić uwagę, że ci sami politycy nie ukrywali oburzenia, gdy okazało się, że prywatna korespondencja rządowa została przejęta przez hackerów. Podobna historia miała miejsce za czasów rządów PO, kiedy to kluczowych polityków w państwie podsłuchiwano w restauracji Sowa i przyjaciele. Wówczas mówiono o prawie do prywatności i poszanowaniu procedur prawa nawet w sytuacji uzasadnionej konieczności jaką niewątpliwe było ujawnienie malwersacji i prowokacji omawianych w rzeczonej restauracji.
Podobną hipokryzję zdają się też wyrażać nowe przepisy o RODO dające złudne poczucie anonimowości, prywatności i ochrony danych osobowych. Tymczasem RODO jest jedynie zasłoną dymną mającą na celu odwrócenie uwagi społeczeństwa od faktu, iż korporacje, zwłaszcza te z branży social-mediów, banki, urzędy i służby specjalne wiedza o nas wszystko. Ponadto wymieniają się informacjami na nasz temat, aby uzupełnić luki. Jesteśmy nieustannie monitorowani, podsłuchiwani, prześwietlani, tropieni i rozpracowywani pod kątem psychologicznym, aby we właściwym czasie zapędzić nas w przysłowiowy kozi róg, jeśli staniemy się niewygodni.
Jaka jest skala inwigilacji życia przeciętnego Polaka i komu mogą posłużyć szczegółowe informacje o naszej egzystencji? O tym już dziś w programie z cyklu Dokąd Zmierzamy. Gościem Piotra Korczarowskiego jest publicysta specjalizujący się w tematyce obronności państwa, Arkadiusz Miksa.
---------------------------------------------[wsparcie programu]---------------------------------------------
Mecenat na patronite: https://patronite.pl/emisjatv
PayPal: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd_s-xclick&hosted_button_idVNND3Q7EZBSD6&sourceurl
Chcesz wykonać tradycyjny przelew do banku? Wszystkie niezbędne informacje są tutaj: http://emisja.tv/programy/wsparcie
Polecamy również zapoznać się z misją naszej fundacji, czyli Inicjatywy #PrzeciwCenzurze
http://emisja.tv/programy/inicjatywa-przeciw-cenzurze/
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.