Wyjście z poślizgu podsterownego to nie lada wyczyn gdy auto nie chce skręcić a my widzimy coraz bliżej przeszkode w którą zaraz przywalimy przodem na skręconych kołach. Nie mamy hamulca ręcznego,co w tedy zrobić? Zamknąć oczy i przeliczyć sobie koszta naprawy auta ewentualnie użyć sobie potęgi wyobraźni i zmienić grube twarde drzewo w chrust na opał.
Te pierwsze wydaje się bardziej realne ale można zrobić prostą rzecz która uratuje Wasz przód pojazdu ,wyrwie z podsterowności .Przejdzie w nadsterowność może fartem zrobi się pare obrotów lub wpadnie się tyłem obok drzewa. Może jednak ustawi samochód i przywróci reakcje na kierownicą .
Sytuacje są różne zwłaszcza gdy potęgują je emocje i paraliżują ciało tak mocno że zapadamy się w fotel zapierając się rękoma i nogami przed tym co nadciąga.Trzeba przerobić to w odruch. Odruch który jest szybszy niż Wasz strach.
Miło pieści moje ego komentarz w stylu udało mi się opanować pojazd. Prawie jak przez Ciebie rozwaliłem samochód. Każdy wyciąga dla siebie co najlepsze i robi co chce. Raz wyjdzie raz nie wyjdzie i drugiej szansy może nie być i też należy o tym pamiętać jak komuś nie znudził się świat na którym żyje. Dlatego trenujcie cieszcie się i ogień do końca niech zajawka trwa zawsze:)
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.