Wystarczy odwiedzić większość (jak nie wszystkich) polskich komisów samochodowych lub zajechać na "giełdę" żeby zobaczyć efekty takiego czyszczenia. Jeśli 20 letnie auto ma pod maską czyściej niż tego dnia co z fabryki wyjechało to nie dlatego że "Panie, niemiec tak dbał że nawet nim nie jeździł" tylko dlatego że handlarz użył myjki ciśnieniowej, tak samo środek auta najpierw się odkurza, później myjką leci po całości jak ktoś wprawiony to nawet dużo wody nie zostaje, a na koniec rzuca się kostkę do kibla na deskę wystawia auto na słońce w upalny letni dzień i w dniu sprzedaży tapicerka jest czysta, a w samochodziku pachnie lasem lub morzem lub nie wiem czym bo nie znam się na kostkach klozetowych. Do wszystkich z autami starszymi niż 10 lat: Jeśli myślicie że kupiliście "ZADBANY" samochód bo ma ładną tapicerkę i jest czyściutko... to jesteście w błędzie i tak właśnie jak na filmie widać o niego dbali, 2 minutki z myjką i cena auta wzrasta o 2000zł, a samochód jest niemiecki to nawet o 4000zł. I w cale elektroniki hu.. nie strzeli może jedynie nie działać kilka godzin ale jak pisałem po dniu na słoneczku wszystko chodzi. Pewnie zaraz oburzeni się znajdą więc dodam jeszcze że wiem to bo pracowałem w kilku komisach samochodowych i co dzień słyszałem słowa właściciela "weź tam myjką po kabinie przeleć bo ładną pogodę zapowiadają" klasyczne praktyki. Lepiej kupić auto zaje....ane i samemu wyczyścić bo wtedy przynajmniej nie rdzewieje na następny rok od środka bardziej niż z zewnątrz. A co do filmu pewnie alfa jedzie do polski, tylko laweta jeszcze nie przyjechała więc z nudy postanowili ją umyć zawczasu, tak też się w młodości robiło:/ smutne że tak polaków w du..e je..ią (w zasadzie to polacy sami się dają je..ać) autami typu niemieckie "szajs-wagenamy", włoskie "pedolino na asfalcie" i francuskie "le-szajse" pozdrawiam wszystkich posiadaczy wymienionych typów samochodów i jako były sprzedawca polecam kupować rzadko spotykane marki amerykańskie (oprócz fokusa i mondeo) i japońskie (poza toyotą , leksusem i subaru).
Odpowiedz
anonim209(*.*.87.209)2013-09-01 16:05:40+1
@anonim186: Nie wiem - nie znam się. Ale co do niepolecania Toyoty to jestem odmiennego zdania. Posiadam 3-drzwiową RAV 4 z 2000 roku. 166 tys.km. na liczniku i jest nie-do-zdarcia. Wspaniałe autko, w którym nic się nigdy nie psuje. Więc jak ktoś chce kupić coś niewielkiego do 13 tys. zł. to polecam ten model :)
Odpowiedz
anonim186(*.*.173.186)2013-09-21 14:06:170
@anonim209: Hmmm zaiste racjonalny przebieg więc pewnie miałeś jako jeden z niewielu szczęście przy zakupie, jeśli auto z polskiego salonu to gratuluje, jeśli z niemiec to współczuje... standardem w stosunku do aut z niemiec wyprodukowanych po 2000 roku jest cofanie licznika o 100tys.km a przed rokiem 2000, nawet o 150tys. Nie widziałem nigdy Golfa, passata ani żadnego innego auta niemieckiego z niecofanym licznikiem, poza tymi w salonie kupionymi ale te też szybko miały cofany... Do wszystkich!!! w niemczech codzienny dojazd do pracy 50km to mało, w polsce dojazd do pracy 22km to "piekielnie dużo" tam 200km w obie strony to dużo, ale po autostradach bez ograniczeń da się żyć więc nie spodziewajcie się że wasz nowy golf 5 z niemiec rocznik hu...j wie który ma prawdziwe 100tys.km na liczniku. nawet jeśli jest to "udokumentowane" a zwłaszcza wtedy gdy jest to "UDOKUMENTOWANE" nie należy wierzyć w przebieg, tak samo książki serwisowe... dziś kupić dobre auto to sztuka znana niewielu i sztuka niewykonalna w wypadku aut niemieckich...
Odpowiedz
wszystko zyje. w anglii to normalny full Valet (pełne mycie ,przygotowanie do sprzedazy),jak inaczej umyc jak smierdzacy angol jezdzil ? syfu warstwa 5cm na bank, poza tym to rumuni albo jakies inne cygany myja a oni maja inny tok rozumowania i inny lvl
Odpowiedz
to proste... Są 2 wyjścia, albo wiózł teściową, albo zabił i dopiero wiózł teściową. A potem sprzątał
Odpowiedz
anonim146(*.*.117.146) 2013-08-30 20:25:48+2
handlarze tak myją, nic nadzwyczajnego. Większość z was nawet prawka nie ma, bo za młodzi to skad mozecie wiedziec takie rzeczy. Do szkoły od pon gimbusy!
Odpowiedz
U nich chyba po powodziowe mają lepsze ceny na giełdach....
Odpowiedz
anonim55(*.*.140.55) 2013-11-03 20:20:59+1
A prawda jest taka, że najlepszy samochód to taki, który się nie psuje :-) Obecnie nie produkują samochodów tylko plastikowe i bardzo nietrwałe imitacje.
Odpowiedz