W amerykańskim stanie Luizjana doszło do widowiskowego zjawiska przyrodniczego. W podmokłym lesie uaktywnił się lej krasowy i błyskawicznie pochłonął całą grupę drzew.
a jakby tam było gniazdo i niewinny ptak by zginął ? pomyślał ktoś o tym ? nikt już się nie przejmuje gniazdami i ptakami w nim mieszkającymi, trzeba chronić i nie dopuszczać do takich katastrof....
Odpowiedz
Ciekawe, ile osób na ziemi zaginęło przez takie nagłe pochłonięcie w ziemi... W zupełni innym klimacie była taka historia (prawdziwa, czytałam o tym w piśmie naukowym): babeczka wypoczywała z kilkorgiem dzieci na plaży. Jedno jej dziecko znikło. Zaalarmowani policjanci zaczęli się rozchodzić w poszukiwaniu malucha. Ale kobieta uparcie czuła, że dziecko nie mogło nigdzie odejść. Że - intuicyjnie rzecz biorąc - "dalej jest tutaj". Nie pamiętam, jak to w końcu odkryto, ale dziecko (przeżyło) wpadło w puste miejsce po prehistorycznym drzewie, które najpierw skamieniało, a potem przez miliony lat anihilowało (nie wiem teraz, jak się to profesjonalnie nazywa), została po nim tylko niejako wygnieciona ziemia w formie bardzo długiej tulejowatej jaskinii, do której ono wpadło, za nim się zasypało trochę piasku, i nie było widać dużego otworu w plaży. Potem okazało się, że w tej plaży znajduje się cały zanihilowany zagajnik. Taka ciekawostka geologiczna, wiecie, odkryta przez mrożący krew w żyłach przypadek.
Odpowiedz
anonim224(*.*.126.224) 2013-08-23 16:31:44+1
nie chce nic mowic ale gdyby stali w tym miejscu to by ich tez whhlonelo(tak jak by ktos nie wiedział)........
Odpowiedz