Fajnie myślisz, autorze! Podam ci rozwiązanie tego paradoksu... W skrócie... Organizm jest zajęty produkcją białek przeciwko pierwotnemu wirusowi, według wzoru wymuszonego przez tzw. szczepionkę. W tym czasie zmutowane warianty wirusa mogą się mnożyć. Naturalne mechanizmy obrony immunologicznej działają w mniej wyspecjalizowany sposób. Pewnie, zabiera im to więcej czasu, lecz uczą się rozpoznawania wirusa na bardziej ogólnym poziomie. Dopiero później powstają konkretne przeciwciała. Dlatego warianty zwykle są traktowane na równi z pierwotnym wirusem. Jest ich początkowo mało, więc zdążą zostać zniszczone zanim opuszczą organizm. Zauważmy, nie chodzi tu nawet o ilość mutacji, lecz o ilość egzemplarzy zmutowanego wariantu wirusa, które zdołają przetrwać... O wielu zmutowanych wariantach po prostu nigdy się nie dowiemy, bo nie zdążą się namnożyć w organizmie zdrowego człowieka. Twórcy tzw. preparatów genowych stworzyli zaś filtr selekcyjny umożliwiający przetrwanie zmutowanego wariantu. Zaszczepieni prawdopodobnie ulegają samozakażeniu nowym wariantem i dopiero później zakażają innych. To oni są przyczyną trwania pandemii. Nieźle pomyślane! Pandemio, trwaj! Tak Faust mógłby mówić, tak też pewnie myślą posiadacze akcji BigPharmy. Pomyśl, że politycy posiadają konta na Kajmanach skad transferują pieniądze do Szwajcarii. Gra w pandemię się nie skończy. Możesz to przyjąć nawet bez zakładania depopulacji i NWO...
Odpowiedz
@anonim236: Wielkie dzięki. Ja już nie rozpatruje tych wariantów, jakiś szczegółów , na prosty chłopski rozum.
Odpowiedz
anonim236(*.*.220.236)2021-12-15 22:54:360
@anonim236: Analogia się sama nasuwa: Faust naszych czasów to Fauci... Isnieje ładne angielskie określenie: racketeering, czyli wymuszanie kupowania u gangstera ochrony przed tym, co sam może ci zrobić...
Odpowiedz