Dzisiejsza bohaterka to dość marnej jakości kłódka marketowa. Kupując ją nie spodziewałem się cudów, niemniej miałem nadziej, że tanie, żeliwne konstrukcje zostały nieco poprawione odkąd zainteresowałem się otwieraniem ich bez kucza - niestety, moja nadzieja okazała się płonna... :/
Dobra... nie ma co paplać;)
Komentujcie, oceniajcie... a przede wszystkim - miłego oglądania!
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.