Chęć posiadania ogrodu warzywnego, wygrała ze zdrowym rozsądkiem :) Bo jak człowiek coś chce, to musi ! :) Szczególnie, że w zeszłym roku zrobiłam małą próbę, i cos tam się udało :) Potem zimą oglądałam film Adolfa Kudlińskiego, gdzie pokazywał gospodarstwo eko, z uprawami w chwastach... i to dodatkowo przekonało mnie, że warto spróbować:) Ponieważ lubię prace w ogrodzie, i nie przeliczam jej na pieniądze, tylko na przyjemność, to co szkodziło mi spróbować? Posadziłam dynie, kabaczki, cukinie, kukurydzę, seler, koper włoski, czosnek, i ziemniaki. Dzisiaj w filmie okaże się co tak naprawdę mi z tego wyrosło, i czy było warto?
Było :) bo chociaż nie wyrosło wszystko tak jak mogło, to i tak uprawa okazała się udana :) a co najważniejsze ekologiczna, bez żadnych oprysków, bez kombinacji, po prostu sobie wyrosły :)
Wyszukiwanie odpowiedzi..
