Do Galerii Galena zawitał gość o tej porze roku wyczekiwany. Był to najprawdziwszy Mikołaj, wprawdzie nie święty, całkiem efektowny, w czerwonym kubraczku w towarzystwie dwóch zielonych elfów. Dorośli patrzyli nań z przymrużeniem oka, ale dzieci, które na mikołajkowych sprawach znają się najlepiej, orzekły, że to najprawdziwszy Mikołaj.
Paulina l.6 rezolutnie wyjaśniła, że taki sam był w przedszkolu czyli ten to oryginał. Zuzia l. 5 rozpoznała Mikołaja po prawdziwej brodzie.
Ponadto Mikołaj siedział na najprawdziwszym mikołajowym tronie. Dyskusja się na tym zakończyła. Można było z rzeczonym Mikołajem podyskutować, a za zimowy wierszyk otrzymać ciasteczko. Potem Mikołaj udał się w wędrówkę po Galenie, nagradzając ciasteczkami grzeczne dzieci za zimowe piosenki i wierszyki.
Mikołaj zdradził nam, że przyjechał z Laponii, z Bieguna Północnego na saniach zaprzężonych w renifery. Jak dodał Mikołaj renifery właśnie są w myjni, gdzie pucują im kopytka. No tak, Mikołaj musi być na glanc, wtedy jest najprawdziwszy.
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.