Film zdecydowanie słabszy niż pierwszy Conan z Arnoldem, ale nadal lepszy od większości współczesnego fantasy z Wiedźminem od Netflixa, nowym Willow i Pierścieniami Władzy na czele. Szkoda że nikt nigdy nie pokusił się o zaadaptowanie oryginalnych opowiadań Roberta E. Howarda o Kulu, Conanie, Sonji czy Salomonie. Byłoby co oglądać, a tak, jest tylko co czytać.
Odpowiedz