Widmo potencjalnej wycinki lasu pod bloki mieszkalne na osiedlu Łubowiec staje się dla tamtejszych mieszkańców coraz bardziej realne, dlatego postanowili zaprotestować i walczyć o ten zielony fragment ich dzielnicy.
Mieszkańcy osiedla Łubowiec są zbulwersowani, a wręcz oburzeni faktem, że przedstawiciele naszego miasta postanowili zmienić przeznaczenie terenu, gdzie mieści się las, pod zabudowę wysoką, a co za tym idzie, planowana jest wycinka, a następnie postawienie nowego osiedla mieszkalnego.
3 tygodnie temu jedna z mieszkanek przypadkowo zauważyła na jednej ze stron internetowych miasta, że w 2020 roku gmina procedowała nad zmianami studium zagospodarowania przestrzennego i zmieniła m.in. obszar lasu przy osiedlu Łubowiec z terenu leśnego, na teren budowlany przeznaczony pod wysoką zabudowę mieszkalną. Nie chcąc tracić kolejnego terenu zielonego przy osiedlu, postanowiła wraz z innymi mieszkańcami, zaprotestować i wpłynąć na decyzje urzędników.
Argumentów przeciwko tym planom mają mnóstwo i trzeba przyznać, że są one logiczne. Przede wszystkim teren, na którym planowane jest wybudowanie osiedla mieszkalnego, jest terenem upadowym, czyli pod powierzchnią mieszczą się wyrobiska korytarzowe łączące różne poziomy zakładu górniczego, co sprawia, że budowanie na takim terenie nie jest najrozsądniejsze, już powstają w tamtym miejscu zapadliska, a jeszcze nic tam nie wybudowano. Niech przykładem będzie Szkoła Podstawowa nr 20, która od 3 lat jest wyłączona z użytkowania przez szkody górnicze, a także powstawała na podobnym terenie. Innym argumentem jest to, że projektanci, tworząc projekt budynków, nie biorą pod uwagę istniejącej już zabudowy, która jest zabudową niską lub średnią, co sprawia, że wysokie bloki nie wpisują się w tamtejszy krajobraz, ponadto nowego bloki sprawią, że infrastruktura drogowa przestanie wystarczać. Jedna z mieszkanek zauważyła także, że tydzień temu skończył się szczyt klimatyczny w Glasgow, gdzie doszło do porozumienia w sprawie niewycinania lasów, co jest sprzeczne z planami naszej gminy.
Zauważają także, że las to nie tylko rekreacja. Ma też inne funkcje jak, chociażby produkcja tlenu, ale także zbieranie wilgoci czy wygłuszanie dźwięków. Dodają również, że odgrywa on bardzo ważną rolę w walce ze smogiem, a problem miasta w tej przestrzeni jest ogromny. Jedna Pani dodała, że Jaworzno było jednym z najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie jednak ciężko teraz to udowodnić, gdyż miasto zlikwidowało czujniki powietrza Ailry, co za tym idzie określenie jakości powietrza w naszym mieście, stało się wręcz niemożliwe. Podobnie jest z dofinansowaniem wymiany kotłów, mieszkańcy narzekają, że aby dostać dotację musi wydarzyć się cud.
Według nich w takim miejscu powinien powstać park na wzór Parku Angielskiego lub parku na Podłężu, gdyż za niedługo nie będą mieli gdzie wychodzić na spacery ze swoimi pociechami czy zwierzakami. Z jednej strony teren przeznaczony pod fabrykę IZERY, z drugiej rozwijające się tereny przemysłowe, a z trzeciej nowe osiedle.
Mieszkańcy apelują do radnych, aby zastanowili się, co taka budowa może dla nich znaczyć. Chcą spotkania z urzędnikami i samym Prezydentem Pawłem Silbertem, aby przedstawić im swoje argumenty. Na razie jednak nikt z urzędników nie skontaktował się z przedstawicielami osiedla w tej sprawie. Są rozczarowani, że interes miasta, w postaci zwiększenia jego przychodów jest ważniejszy niż interes mieszkańców do spokojnego życia. Jak sami mówią, ich interes dla władz miast jest interesem trzeciorzędnym.
Czy finalnie wycinka lasu będzie miała miejsce, czy może mieszkańcom uda się obronić fragment przyrody i jak przebiegnie spotkanie? Będziemy Państwa informować na bieżąco o zaistniałej sytuacji.
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.