Pan wielki polityk trzęsie portkami przed licealistką. Taki sam tchórz jak jego Dieguś, tyle, że (chyba?) nie ma tatusia do którego mógłby pobiec z płaczem. Roberta taka straszna, że potrzebował aż czterech goryli żeby z nią porozmawiać xD Niech się udławi tą fajką.
Odpowiedz