Takie fajne fantasy historyczne i szkoda, że nie ma kontynuacji, chociaż dla historyków to pewnie dobra wiadomość, o ile wytrzymali dwa sezony. Największa beka to chyba była z bitw, bo zostało to przedstawione, jakby mongołowie rzucali się w bezrozumnej szarzy na przeciwnika i zabrakło ich zabójczej taktyki pozorowanego odwrotu, gdy zasypywali przeciwnika strzałami, a następnie uciekali i dalej pruli z łuków, aż finalnie zmieniali koniki lub ciężka jazda dokonywała destrukcji i goniła przeciwnika wiele kilometrów, aż z 30 tys. przeciwnika żołnierza zostało kilka setek. Postać i rola Marco to też fantazja, ale historia była dobra i postacie świetne, takie jak Wielki Chan, Ahmad, czy Tysiąc Oczu, Wielka Chanowa, sam Polo był nudny, a elokwencja bylsnął chyba tylko w pierwszym epizodzie sezonu 1. Ogolnie jestem troche rozczarowany, bo final jest urwany i mozemy sie, tylko domyslec, ze Chan znowu ufa Marco, a jego nastepca bedzie zly na Polo przez afere z fake ksiezniczka i finalnie bedzie musial uciekac z imperium przed zgonem Chana przed jego zemsta, szkoda 3 krotki sezon nawet moglby zamknac watki...
Odpowiedz