Następne wideo
anuluj
Odblokuj dostęp do 17570 filmów i seriali premium od oficjalnych dystrybutorów!
Oglądaj legalnie i w najlepszej jakości.
Włącz dostęp
avatar
Dodał: dlaCiebietv
Konto zweryfikowane
Opublikowano: 2021-10-27

Kasjerka z Jaworznickiego marketu odwiedziła naszą redakcję, w celu nagłośnienia problemu mobbingu w pracy. Jak mówi, pracownice w sklepie są zastraszane. Atmosfera w pracy doprowadza pracowników do płaczu, odejścia z pracy i przebywania na zwolnieniach lekarskich.
Praca na kasie to bardzo trudne i wymagające zajęcie, jednak historia kasjerki, która do nas przyszła, bardzo nas zaniepokoiła. 

Nie możemy sobie poradzić w pracy, chodzi o notoryczny mobbing i zmuszanie pracowników, kiedyś przede wszystkim do zostawanie po godzinach pracy, teraz problem jest taki, że Pani Dyrektor nie zna słowa NIE.

Pracownicy nie są szanowani w pracy, to jest normalny mobbing. 

Pracownik zostaje przeniesiony na inny dział, jeśli Pani Dyrektor coś się nie spodoba tak musi być i koniec. Nie ma żadnej konsultacji. Nawet jeśli lekarz nie pozwala na pracę w takim dziale. Zdarzało się, że zaświadczenia lekarskie były podważane. 

Dziewczyny na sklepie płaczą przez Panią Dyrektor. Najbardziej poszkodowana była Pani, która pracowała na nabiale. Wiele razy klienci zwracali uwagę, dlaczego dziewczyna jest zapłakana, naprawdę szkoda mi tej dziewczyny. Być może ma słabszą psychikę, ale nie można doprowadzać drogiego człowieka do takiego stanu. Płacz nie może być na pierwszym miejscu. Wszystko widzą klienci, jest to bardzo niesmaczne i niegrzeczne.

Zdarzają się krzyki i wrzaski na sklepie. Kiedyś klientka zwróciła uwagę, że dyrektorka nie potrafi powiedzieć nawet dzień dobry i jest bardzo niegrzeczna i niesympatyczna.

Takich sytuacji jest mnóstwo, trudno jest mi teraz przytoczyć jakąś konkretną, ale tak jak mówię.... kiedyś dowiedzieliśmy się, że koleżanka, która zmarła miała problemy z Panią Dyrektor. Kiedyś klientka powiedziała nam, że była przez nią dręczona.

Pracownicy przechodzą na L4 albo po prostu odchodzą z pracy, ponieważ nie są w stanie tego wytrzymać. Nasza koleżanka została ostatnio postawiona pod murem i odeszła.

Urlopy planowane były nam zabierane, bo Pani Dyrektor mówiła, że jest czas pandemii i nie ma kto pracować. Dała nam je w innym czasie np. We wrześniu albo w październiku. Z dnia na dzień potrafiła powiedzieć, że nie podpisze komuś urlopu, bo nie ma kto pracować.

A jak się mówi, że się ma lekarza, to nie dociera to do Pani Dyrektor, twój lekarz przecież poczeka. Tak jak mówię, usłyszałam to ja i koleżanka, także jest wieczne przymuszanie. Kiedy jest za pięć druga, a ja jestem przyszykowana do pójścia do domu, to wtedy dowiaduję się, że muszę zostać w pracy, a miałam kończyć o 14:15 to jest po prostu nieetyczne, bo takie rzeczy się po prostu zgłasza wcześniej.

Jest to forma przymusu, to nie jest żadna prośba, żadne zapytanie, tylko przymus - musisz i już. Kiedy koleżanka odmówiła, to usłyszała, że będzie miała pod górkę, a mi do słuchawki powiedziała, że mi to zapamięta.

Wydarzenia były zgłaszane do centrali , bo to są formy nie za fajne, nie za ciekawe. Ja byłam wiecznie przymuszana do zostawania po pracy, gdzie to się nie opłaca, bo to nie są jakieś kokosy do wypłaty , bo oprócz pracy mam życie prywatne. Ja nie żyję tylko pracą, mnie to poruszyło i doprowadziło do nerwów, bo chodziło mi o wyjście do lekarza, nie szłam do fryzjera, czy na paznokcie. Ja miałam umówioną wizytę u lekarza, a taka sytuacja miała  miejsce nie jeden raz.

Koleżance obiecano zwrot kosztów dojazdu do lekarza, który pani Dyrektor obiecała, a później okazało się, że nie ma takiego zwrotu. Została po prostu oszukana.

Klient jest u nas nieszanowany, gdyż klient musi bardzo długo czekać w kolejce do kasy i do kasy samoobsługowej, które często się blokują i zacinają. Jedna pracownica obsługuje tradycyjną kasę i kasę samoobsługową. Jest to niesmaczne, bo dużo klientów uważa, że jest to niegrzeczne i dużo klientów utraciliśmy przez to, jaką mamy obsługę.

Gdy przyjmowałam się do pracy, mieliśmy bardzo dużo klientów. Klient powinien być zadowolony, a nie jest, bo wiecznie czeka i wiecznie są kolejki. Klient jest lekceważony

Zgłaszaliśmy problem do centrali, ale oni trzymają stronę Pani Dyrektor.

Tę historię opowiedziała nam pracownica  jednego z Jaworznickich sklepów wielkopowierzchniowych. Poprosiła o anonimowość, ponieważ obawia się o swoją karierę, jednak dłużej nie może milczeć. 

Jako redakcja kontaktowaliśmy się z tą firmą. Obiecali ustosunkować się do tej historii w sposób mailowy. Czekamy. 


Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl

pokaż cały opis
0 / 5 Oceny: 0
Włącz dostęp do 17570 znakomitych filmów i seriali
w mniej niż 2 minuty! Nowe, wygodne metody aktywacji.
Komentarze do: Trudne życie na kasie. Historia kasjerki z marketu
Autoodtwarzanie następnego wideo
on
off

Logowanie