Największą plaga Francji są zdrady. Dzieci są smutne i zdyscyplinowane, kobiety chude i zorane pracą w "męskich" zawodach, na niesprawiedliwej stawce, a faceci rozglądają się kogo następnego puknąć i bardzo często płaczą - totalne rozwalenie emocjonalne. Film ogląda się z rozrzewnieniem, bo to był początek XXI wieku i Francja jeszcze była mocno "biała". Szkoda, ze jak wspomniano o pięknym, niedużym zamku Montrésor, to nie wspomniano, że od niemal 2 wieków jest on w posiadaniu polskiej rodziny, która przez wszystkie te lata wspierała lokalnych mieszkańców.
Nie wiem, czy ktokolwiek poza mną obejrzy ten film, a warto.
Odpowiedz