Moja kicia podobnie reagowała na czesanie ale do czasu aż wpadłem na pomysł żeby ją czesać bardzo delikatnie prawie tak jak głaskanie. Od tamtej pory nie ucieka i bardzo to lubi. Kłaczki też schodzą a kotek sam się ustawia i obraca i przeciąga i nadstawia gdzie chce żeby go wyczesać i można tak bardzo długo. Proponuję to wypróbować, bo może nam się wydawać że kota to nie boli a ścierść zejdzie tylko jak dociskamy szczotkę. Jak się lekutko pociaga też zbiera sporo zimowej sierści.
Odpowiedz