Rozmówcy niestety widzą we wszystkim ewolucje, ale nie ma to absolutnie żadnego znaczenia w ich obserwacjach, gdyż obserwacje są niezależne od istnienia, czy też nie istnienia ewolucji. Co jest bardzo powszechne i komiczne, jak się widzi jakiegokolwiek niby ewolucjonistę mówiącego o bardzo ciekawych tematach. Mówi on zupełnie nie na temat ewolucji, a potem się orientuje, że ojejku, muszę powiedzieć coś o swoim koniku i nie ma to w 99% żadnego związku, a w 1% wręcz przeczy ich wnioskom.
Na dodatek mimo bycia ewolucjonistą i etologiem Konrad Lorenz, noblista, był wierzącym człowiekiem, a jego obserwacje w żadnej mierze nie wynikają w najmniejszym stopniu z badania jakiegokolwiek procesu ewolucji.
Na moim kanale co jakiś czas pojawiają się jednak trolle przeciwstawiające naukę wierze. Nie dość, że ja nie jestem ewolucjonistą, to zgadzam się z naukowymi wnioskami z ewolucjonistów, o tyle o ile są naukowe, a nie jeżeli chodzi o ich opinie, ale na dodatek jest wielu wierzących ewolucjonistów, co według odwiedzających mnie trolli jest niby niemożliwe.
Zgadzam się z Lorenzem, że problem wynikający z braku prawidłowych obserwacji rzeczywistości wynika z pychy.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.