Obaj panowie mają rację. Soros ma rację w tym, że jeśli nie będzie następował (wykładniczy) wzrost pieniądza w obiegu, to cały system się rozleci. A ponieważ obecnie każdy pieniądz powstaje jako dług, to zwiększanie długu jest jedyną drogą zwiększania ilości pieniędzy w obiegu. Warto przy tym zauważyć, że dług zaciągany przez państwo jest "najlepszy" w tym sensie, że jest "najtańszy" (ma najmniejszy udział niespłacalnych odsetek w stosunku do dostarczonego na rynek "kapitału"). JKM ma rację w tym, że wcale nie powinniśmy dążyć do przedłużenia agonii obecnego systemu, tylko jak najszybciej się go pozbyć (co jednak wiąże się z miażdżącym krachem wszystkich światowych rynków finansowych i realnymi stratami gospodarczymi - nie tylko wyparowaniem wirtualnego bogactwa - związanymi z ostrym zahamowaniem wymiany handlowej, utratą zaufania i zniszczeniami związanymi z oględnie mówiąc niepokojami społecznymi; trzeba się też liczyć z wybuchem III WŚ lub przynajmniej lokalnych konfliktów).
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
