Testy gimbazjalne

@Pan_Kochanek: Przepychają za obecność.Tak teraz jest bo sam siedzę w Gimnazjum :) Odpowiedz

@Pan_Kochanek: Chciałem coś dodać... ale odpowiem tylko : TAK
Bo na każde pytanie można odpowiedzieć twierdząco. Odpowiedz

@marcinolesno: ja bym powiedział, że mało który z wyżej ukazanych bohaterów wybierze się na studia i dobrze. Odpowiedz

@anonim87: jak mam ci kq.rwa dac minusa pajacu ? Odpowiedz

@anonim21: bo pan żul kształcił się za komuny teraz wiedzy nie musisz miec wystarczy mieć pieniądze a będziesz magistrem Odpowiedz

@anonim130: Hej, nie osądzaj wszystkich wzorem innych! :< W mojej szkole koleś był na pierwszym miejscu z dwóch idiotycznie trudnych testów kuratoryjnych. Zdobył podium na jeszcze jednym. Dodam, że nie jesteśmy z dużego miasta, a nauczyciele mają tyle mądrości, ile tytanu w powietrzu, i tyle komentarzy co do nas, ile ja jem czekolady ._. Niewiele nas oni nauczą. Ale Filip uczył się na własną rękę tak jak dużo osób w mojej szkole. Nie taki gimb straszny, jak go malują, co nie znaczy, że nie zdarzają się takie "smaczki" jak ci na górze. Zależy też od gimnazjum. Pierwsze w mieście (jeśli miasto duże) nie pozwala sobie na wypuszczenie takich imbecyli, ale już ci niżej takich puszczają. Inaczej jest, kiedy jest jedno gimnazjum. Wtedy zależy od charakteru ucznia, chęci do współpracy, bo uczniów jest na tyle mało, że można im się przyjrzeć "z bliska". System punktowy, tzn. za zachowanie otrzymujesz punkty dodatnie lub ujemne, też jest przydatny. Dostajesz -20? Sory, wzorowego nie ma i nieważne jest to że dodatnich dostałeś 30. Rygor jest w porządku, o ile jest z umiarem. Ale kadry boją się, że uczniowie się poskarżą, że "są dręczeni" w szkole przez nauczycieli. I lipa, bo boją się na ucznia krzyknąć, żeby ich do prokuratury nie wysłali. Witamy w Unii Europejskiej! ^^ Skutkiem są takie łamagi. Ale na studiach już tak nie ma, niu-niu. Tam ja olewasz sprawę, dostajesz kwitek i a revoir! Ale gimnazjum to gimnazjum, bez sensu. Tak samo jak medycyna. U nas w mieście zamknęli SOR w szpitalu i automatycznie cofamy się do lat 80, kiedy to czekało się 2-3 godziny w poczekalni. Totalne szaleństwo - jeden szpital podbiera lekarzy drugiemu, drugi trzeciemu, żeby zapełnić lukę, itd. Wniosek? Brakuje lekarzy. Winowajca? Ministerstwo Oświaty (Kochamy was), bo nie kształcą ludzi zdolnych do zostania lekarzami, tylko leżącymi na ladzie Lidla albo Biedronki. POLSKA! Odpowiedz

@anonim215: u widzę ze zorientowałeś się ze jesteś delibem Odpowiedz

@anonim215: Gimnazjalista napisał!!!!!! Odpowiedz

@anonim12: do 1996 ;p Odpowiedz

@anonim41: Nie. 96 to świeża gimbaza. Odpowiedz

@mammucik1978: Na szczęście dobór naturalny dalej istnieje. Życie przebrną, ale będzie na szczęście dość krótkie. Odpowiedz

@anonim92: ta zasiłki, zapomogi i inne badziewia ... takich darmozjadów na księżyc wysłać. Odpowiedz