W filmach akcji, szczególnie tych starych klasycznych podoba mi się to, że niezależnie od tego czy ktoś jest wysoko postawionym politykiem czy inną szychą, jeśli jest bandziorem i krzywdzi ludzi to zawsze dostanie po ryju albo zginie w jakiś mniej lub bardziej bolesny sposób. Bohaterowie tych filmów mają w dupie to kto kim jest. Jeśli jest przestępcą i stanowi zagrożenie to trzeba go ubić. Szkoda, że w normalnym życiu tak nie ma. Czasami przydałby się taki Mel Gibson, Bruce Willis albo Chuck Norris do skopania komuś dupska;)
Odpowiedz
klasyk ale tłumaczenie dziwne. Zwłaszcza po strzale w akwarium i spotkaniu w holu blondynki. "Pogadaliśmy, połowiliśmy ryby"(w oryginale), tutaj "strzelałem do rybek..." Człowiek przyzwyczajony do jednej wersji dziwnie się czuje przy innej, co nie zmienia faktu o epickości samego filmu.
Odpowiedz