[S01E02] Transformers Robots in Disguise - Odcinek 2 - Pilot część 2

Mi się wydaje czy u Strongarm głos się tak dwa razy zmienił jak jakiś facet gadała XD Odpowiedz

Pamiętam jak za dzieciaka, odpalało się TVP ABC i codziennie odcinki leciały. Zbierałem takie magazyny z tego serialu, gdzie były figurki postaci. Mam min. Megatrona, Bumblebee lub tego łosia deceptikona. Ogólnie mam sporo tych figurek, bo większość, jeśli nie wszystkie magazyny. Łezka się w oku kraja. Odpowiedz

CO TU SIĘ ODJEBALO Z GŁOSEM STRONGARM Odpowiedz

Ale tutaj Bumblebee jest tzw po ang "Salty" Odpowiedz

Wesołego nowego roku Odpowiedz

to jest mega słabe
uwielbiam transformers prime i filmy ale to jest gówno Odpowiedz

co to za głos w 7 minucie żenada Odpowiedz

hop hop króliczki Odpowiedz

Ktokolwiek przejął władzę nad Cybertronem zbezcześcił wszystko co reprezentowali sobą zarówno Optimus Prime jak i Megatron. To taka mroczna prawda w kolorowym serialu dla młodszych odbiorców.
Widać bowiem, że nowy reżim niczym w KRL-D po wojnie koreańskiej znakuje się każdego mieszkańca według wzoru "LOJALNI-WAHAJĄCY SIĘ-WROGOWIE", albo w Rosji Radzieckiej, gdzie absolutnie każdy przeciwnik władzy bolszewików był piętnowany jako "kontrrewolucjonista". Najlepiej pasuje chyba jednak ChRL, gdzie inwigiluje się obywateli i szufladkuje się ich na "czerwonej liście" (wzorowi obywatele) i "czarnej liście (wrogowie publiczni).
Autoboty z symbolu walki o wolność stali się właśnie marką "czerwonej listy" - znalezienie się w tej frakcji stanowi warunek konieczny do zyskania dobrego stanowiska polityczno-społecznego i usług publicznych dobrej jakości.
Deceptikony z kolei stały się wręcz marką "czarnej listy" - kto podpadnie władzom będzie wiecznie żyć albo w więzieniu albo na marginesie społecznym.
W późniejszych odcinkach pokazano absurdalne kryteria wypalenia tego "znaku hańby", który nadano zarówno szefowi mafii, zbrodniczemu naukowcowi, złodziejowi rządowych informacji, ale również i transformerowi, która próbowała przekupić członka Rady, transformerowi, który postradał zmysły szukając starożytnych ruin, szabrownika zatopionych statków albo naukowcowi, który miał problemy z kontrolowaniem gniewu. Założę się, że gdyby Sideswipe został na Cybertronie jemu samemu zostałoby wypalone znamię Deceptikona.
Takie społeczeństwo klasowe od razu zachęca do tego, by pojawił się drugi Megatron. Odpowiedz