@CiasteczowyPotworWasZje: ale Autoboty jak i Decepticony nie są maszynami wg serialu tylko biomechanicznymi istotami które żyją podobnie jak ludzie
Odpowiedz
anonim149(*.*.207.149) wysłano z m.cda.pl 2021-09-11 19:26:05+19
Co za strata, że w streszczeniu tym agent Fowler nic nie wspomniał o Soundwavie. Mógł on powiedzieć temu generałowi, że jednym z powodów dlaczego Decepticonów nie udało się pokonać nawet po "śmierci" ich przywódcy jest właśnie geniusz tego Deceptikona. Mógł on powiedzieć o nim następujące słowa: "Choć wygląda jak bezmyślny sługus pozbawiony własnej woli, (wie Pan, nie ma on twarzy) to jest to moim zdaniem najbardziej niebezpieczny ze wszystkich Deceptikonów. Choć Megatron nie panuje nad swoimi podwładnymi to Soundwave trzyma tę zgraję w kupie. Można go uznać zarówno za nadzorcę jak i za szpicla w jego formacji. Jego zdolności komunikacyjne i hackerskie umożliwiają mu wychwytywanie wszelkich nieprawidłowości i zagrożeń mogących zagrozić jego władcy lub samej jego frakcji. To dzięki niemu Deceptikony mogą szybko i precyzyjnie pozyskiwać nasze zasoby i odbierać nasze połączenia, co daje nam kolejny powód, by ufać intuicji Autobotów. Dodatkowym zmartwieniem jest jeszcze fakt, że kiedy znajduje się on na pokładzie okrętu Megatrona to jest on w stanie tworzy mostów mogących przenosić zarówno swoich sprzymierzeńców jak i wrogów w najróżniejsze zakątki planety w kilka chwil. Acha, no i ma własnego drona, który może atakować jego przeciwników z tyłu. Soundwavem nie kieruje ponadto chora ambicja czy żądza zniszczenia, a zwykły pragmatyzm, przez co niezwykle trudno jest go oszukać. Nie działa pod wpływem emocji i skrupulatnie bada swoich przeciwników w trakcie walki (kadr z walką z Arachnid). Jego panowanie nad podwładnymi zyskało nawet mój szacunek (kadr, kiedy powstrzymał Starscreama przed reakcją na prowokację schwytanego Fowlera). Z powodu stopnia zagrożenia i wymagań jakie stwarza ten nawigator Deceptikonów, to na nim powinniśmy skupiać największą uwagę".
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
