Bergoglio niszczyciel i anty papież. List w butelce.

Cóż,,, Jestem krytyczny wobec każdej religii, chociaż nie jestem wojującym ateistą. Uważam po prostu, że na pytania metafizyczne nie ma żadnych sensownych odpowiedzi, gdyż same pytania nie mają sensu. Pewnie, pamiętamy nieświadomie, na najniższym poziomie naszego układu nerwowego, naszych rodziców, jesteśmy tworem nie tylko naszych genów lecz i ich zabiegów wychowawczych, których sensu nigdy nie pojmowaliśmy we wczesnym dzieciństwie. Nawet i samych rodziców pamiętamy w ten sam nieodróznialny od wyuczonych wtedy zachowań sposób. Czujemy mistyczny przymus i władzę... Religie opierają sie na tej głębokiej pamięci. Kościoły tylko to zagospodarywują dla swojej korzyści i nazywają Bogiem. W życiu zbiorowości jest to składnikiem więzi społecznych i unifikacji. Jeśłi wszyscy mamy w sobie taką pamięć, to jesteśmy równi pod tym względem... Dziwne jest jednak nazywanie naszej karmy Bogiem... Jeszcze dziwniejsze jest, że nasze życie przestaje być nasze własne właśnie we wspólczesnym kościele, nie tylko zresztą katolickim. NWO, Rothschildy, Bezosy i Gatesy nazbyt wyraźnie wspólpracują teraz z hierarchami tych nowoczesnych kościałów. Wszyscy razem pragną stworzyć jakieś nowe społeczeństwo niewolnicze oparte na ciągłym zaciąganiu i nieskończonym spłacaniu kredytów. A przecież to właśnie ci finansiści produkują we współpracy z politykami ten pusty pieniądz, dzięki pragnieniu którego oddajemy się im w niewolę. Oni żyją nieźle z procentów od czegoś, czego nigdy by nie mieli, gdybyśmy nie dali się omamić złudzeniu. To najbardziej perfidny sposób zaboru tzw. wartości dodatkowej, czegoś co zostało ludziom zabrane, a więc nieuchronnie prowadzi do inflacji, jak to już zauważył Kopernik... Dlatego Kościóły, które w tym uczestniczą, budzą moją odrazę. Nie potrzebuję takiej nowoczesności polegającej na przenikaniu się manipulacji świata tzw. religii ze światem finansów. Cóż, wolę związki wolnych ludzi... Jeśli ktoś chciałby szukać jakichś treści metafizycznych, to może to robić jako wolny człowiek. Podzielam więc krytykę, jaką napotkałem w tym filmie. Jest jednak ona zakłamana... Wydaje się, że jest wyrazem frustracji katolików, którzy nie mogą przyzwyczaić się do zmiany sposobu funkcjonowania ich Kościoła. To nowa gra... Przyznam jednak, że ci ludzie budzą moją sympatię, Wierzą w Boga... Nie mogę ich obwiniać o to, że nie dostąpili oświecenia. W końcu wydają się być uczciwsi od zwolenników NWO... Sam znam takich księzy. Wierzą w Boga, nie w papieża... I nie wydają za dużo na siebie. Wiedzą, że utrzymują się z datków całej społeczności. Nie wierzą w żadne ideologie, zwłaszcza w uzdrowienie świata przez finansistów i polityków. Odpowiedz

"diabeł" i "wąż" ALIAS "diavolo" i "serpente" , oto oszczercze słowa Bergoglio wobec Jezusa Chrystusa Odpowiedz

https://www.youtube.com/watch?v=UumGWDzFrSk&t=3s&ab_channel=PiotrMrotek Odpowiedz