Wybrałem się z Jackiem na Rzeszowski Wisłok już w sumie drugi raz tego samego dnia. Byliśmy z rana brały bardzo ładne okonie a było parę brań sandaczowych. Godzina 17:00 melduję się na rzece. Idziemy od razu pod linie wysokiego napięcia. Tam było najwięcej brań. Dzień wcześniej Jacek wyciągnął małego szczupaka a i fajnych parę okoni siadło, sandacze też podszczypywały. Od razu zakładam różową dużą obrotówkę na którą złowiłem parę ładnych okoni i ładnego Bolenia. Długo myślałem nad tym co ma takiego w sobie że ryby tak w nią biją. Doszedłem do wniosku że wydaje mi się ze po prostu nie znają tego koloru :) Zaczynamy łowienie, parę rzutów parę puknięć i nagle potężne uderzenie jakieś 3 metry od brzegu. Zaczyna się walką która trwa dość długo. Jacek spokojnie mógł zacząć nagrywać bo zanim pokazał się szczupak minęło chwilę czasu. Jest pięknie na wodzie zaczęła się awantura i piruety :) Po kilkunastu minutach na pokładzie melduje się piękna mamuśka. 72cm :) Tłuściutka i ładnie wybarwiona. Oczywiście w dobrej kondycji wróciła do wody. Na pewno jeszcze zawitam nad Rzeszowski Wisłok :)
Jestem tu :
Facebook - https://www.facebook.com/dbbaitss
Instagram - www.instagram.com/dawid_www.dbaits.pl
Strona Internetowa (sklep wędkarski) - www.dbaits.pl
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.