sport.pl: Kierowcy F1 z mieszanymi uczuciami przybili do stojącego na skraju wojny domowej Bahrajnu na kolejne Grand Prix, które w ostatniej chwili jednak nie zostało odwołane. Jak mówi Mark Webber, kierowcy są raczej spokojni o swoje bezpieczeństwo, ale obawiają się o kibiców czy członków ekip - mówi dziennikarz Przeglądu Sportowego, Cezary Gutowski, który sam poleciał do Bahrajnu. I opowiada, że w wyścigu każde rozstrzygnięcie jest możliwe. - Jak pokazuje sukces Mercedes w GP Chin czy Ferrari w mokrej Malezji, wygra ten, kto najlepiej wstrzeli się z doborem opon do warunków pogodowych. Stałymi faworytami są McLaren i Red Bull, ale tor w Bahrajnie bardzo odpowiada konfiguracją Mercedesowi, jest tam cztery długie proste, na których mogą używać tylnego skrzydła z kanałem F, jest mało szybkich łuków, gdzie liczy się aerodynamika. Klasyfikacje znów powinny więc zdominować Mercedesy - uważa (relacja na żywo na sport.pl z sobotnich kwalifikacji o 13. a z niedzielnego wyścigu od 14.). Więcej wideo: http://sport.pl
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.