sport.pl: Co wy tak losera witacie? To co będzie jak wygramy? - dziwił się Krzysztof Hołowczyc widząc tłumy kibiców, witające go na lotnisku Okęcie po powrocie z Rajdu Dakar. - Kibice bardzo mi pomogli. Zostałem w rajdzie dzięki ich wsparciu, bo miałem już takie chwile, że chciałem wszystko rzucać i wracać. Ale powiedzieliśmy sobie: 'padłeś? powstań!' - opowiadał. - To był ciężki rajd, bo cały czas byłem w czołówce, z szansami na zwycięstwo i nagle pozbawiła mnie szanse taka mała rzecz. I jeszcze musiałem wsiąść do samochodu i dokończyć rajd, mimo, że koncentracja opadła. Są kierowcy, którzy cieszyliby się z 10. miejsca, ale ja jestem już w tej grupie, która się z tego nie cieszy - dodał. Więcej wideo: http://sport.pl
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.