Coś mnie gryzie, lecz nie jest to zmartwienie to stwór dla którego wyglądam jak jedzenie I każda część niezasłonięta przez żakiecik jest niczym z ziemniaczkami kotlecik
nawet w domu uchronić się nie idzie Bo przez każdą szparę ta krwiożercza bestia wlizie i ciągła walka, ciągłe szukanie schronienia będzie trwać aż do ochłodzenia
Ref. Bo nikt mnie nie lubi tak, jak lubią mnie komary nie leci tak nikt na mnie jak wieczorami ich całe chmary lecz ich skłonność, by obgryzać moje łydki uważam za obyczaj niegrzeczny, a wręcz brzydki więc mimo że komary lubią mnie na ich widok we mnie żądza mordu budzi się
la la la li la la la le mordować chcę gdy znowu któryś w nocy budzi mnie
Każdy woli spędzać lato w lesie, nad morzem, gdziekolwiek poza chatą i nawet perspektywa zostania zjedzonym nie wygra z chęcią bycia opalonym
więc niewzruszeni, do kości obgryzieni Tarzamy się pośród zieleni wychodząc troszeczkę mniej ślicznie na zdjęciach przez reakcje alergiczne
ref. bo nikt mnie nie lubi tak...
la la la le mordować chcę komary gazetą, packą, klapkiem nie do pary
la la la li la la la le pacnij go w łeb zanim cię zje
Wyszukiwanie odpowiedzi..
