sport.pl: Wjechałem pod złym kątem, samochód się przewrócił, przeleciał na dach, potem na bok i tak już został. Mieliśmy ogromne szczęście, że to było tuż przed metą, więc byli kibice. Przyszło trzech, więc w sumie w pięciu próbowaliśmy przewrócić samochód na koła. Ale to prawie 2,5 tony. Nie dalibyśmy rady, gdyby nie nadjechał jakiś motocyklista - opowiada kierowca Orlen Teamu, Krzysztof Hołowczyc. Więcej wideo: http://sport.pl
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.