sport.pl: Dokładnie rok temu Manuel Arboleda podpisał bajeczny kontrakt na 420 tys. euro rocznie, czyniący go najlepiej opłacanym wówczas zawodnikiem Ekstraklasy. Mówiło się, że lada chwila dostanie polski paszport i będzie pewniakiem w defensywie kadry Franciszka Smudy na Euro 2012. Przez ten rok w jego życiu zmieniło się wszystko - trochę z przyczyn losowych (kontuzja, która wyłączyła go niemal z całej rundy jesiennej), a trochę z winy zawodnika. Arbleda nie jest ulubieńcem piłkarzy Ekstraklasy, nikt nie chce się z nim przyjaźnić. O grze w reprezentacji Polski może już zapomnieć. A i Lech chętnie oddałby go za darmo, gdyby tylko ktoś chciał go wziąć i płacić mu horrendalną pensję - opowiada - szef sportu w poznańskiej „Gazecie Wyborczej", Marcin Wesołek. Więcej wideo: http://sport.pl
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.