sport.pl: - Mimo wypadku nie odpuszczam i dalej zamierzam się ścigać, bo Adam Małysz nigdy nie odpuszcza - mówi Adam Małysz, który dachował swoim Porsche Cayenne podczas bicia rekordu szybkości na poligonie w Żaganiu. Polak prosi, żeby nie martwić się o niego, bo w samochodzie jest o wiele bezpieczniejszy niż na skoczni, gdzie nie było żadnych zabezpieczeń poza kaskiem. - Jedyne, co mnie martwi, to to, że mój wypadek porównywano w mediach do wypadku Roberta Kubicy - mówi Sport.pl Małysz. Więcej wideo: http://sport.pl
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.