Ach, byłbym zapomniał o wybitnej roli epizodycznej Haliny Łabonarskiej (domyślamy się, że odtwarza wysłanniczkę SB). Postać urocza i przerażająca. I ma na imię Jagoda (ciekawe, czy dlatego, że nazywał się tak jeden z szefów NKWD?).
Odpowiedz
Uwielbiam ten film i znam niemal na pamięć. Doskonale ułożona ścieżka dialogowa, błyskotliwie postawione i rozegrane dylematy moralne ówczesnego pokolenia, które miało dość chodzenia na "słuszne" kompromisy życiowe. Reżyser i twórca zadaje nam pytanie: czy postawa głównego bohatera, nieustępliwego i konsekwentnie nieprzejednanego, zasługuje na naśladownictwo. Czy pozostanie wiernym swoim ideałom i wzorcom jest "opłacalne" czy jest wartością samą w sobie. Chyba najlepsza, poza .."Przesłuchaniem" i "Gorączką", rola Adama Ferencego. Zwracają uwagę także postaci wykreowane przez Gustawa Holoubka (pozbawiony złudzeń niegdysiejszy idealista, pogodzony z otaczającymi go układami), Wojciecha Alaborskiego (cynicznego karierowicza i ślizgacza), Krzysztofa Zaleskiego (bardzo, chyba nawet zbyt, świadomego robotnika, który uświadamia swą postawą głównemu bohaterowi jego miejsce na świecie), Andrzeja Seweryna ("bohatera marcowego"), Zbigniewa Zapasiewicza (badylarza, towarzysza odsiadki głównego bohatera) i Marka Kondrata (epizodyczna, ale jakże wyrazista rola oficera MO). Warto zwrócić uwagę na Grażynę Górską (Ania z "Nie będę cię kochać" i Zośka z "Ziemi obiecanej"), która w tym filmie stworzyła rolę dziewczyny jakby "nie z tego świata", czystej, uczciwej wobec siebie i otoczenia, charakteryzującej się niezwykłą delikatnością. Polecam gorąco, nawet jeśli, jak ja, nie pamiętacie tych czasów, bo byliście zbyt młodzi. Towarzyszy nam cały czas muzyka skomponowana (a jakże) przez Jacka Kaczmarskiego i Przemysława Gintrowskiego, którzy, jako epizodyści, wykonują "Modlitwę o wschodzie słońca".
Odpowiedz