sport.pl: Agnieszka Radwańska w kiepskim stylu wygrała w 1. rundzie Australian Open z 40-letnią Japonką Kimiko Date. Mecz trwał aż 3 godziny, a Polka popełniała sporo błędów. Szczególnie źle wychodził jej serwis. Widać było, że boi się grać agresywnie, blisko linii. Mam jednak nadzieję, że wszystko to wynikało z braku ogrania, bo z powodu kontuzji stopy Agnieszka ostatni mecz grała w październiku i w kolejnych meczach Polka będzie grać odważniej - komentuje dziennikarz 'Gazety Wyborczej', Jakub Ciastoń. I opowiada o kolejnej rywalce Radwańskiej, Chorwatce Petrze Martić, tłumacząc dlaczego nie wolno jej zlekceważyć. Więcej wideo: http://spot.pl
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.