Przejście dla pieszych i kierowcy. Tak zachowują się kierowcy po 1 czerwca
Dyskusja na FB https://bit.ly/3xxwXbp a poniżej wersja skrócona posta z uwagi na limit znaków
1 czerwca Wielkie / Małe zmiany w przepisach
W tym te niebezpieczne.Nadmuchane medialnie ,a fakty zweryfikuje niestety tragedia !
Miała być kampania edukacyjna. Ale nikt nie miał odwagi zdefiniować bubla prawnego jakim jest WCHODZĄCY na przejście
Pomiędzy wchodzę na pasy a jestem na pasach jest tylko jeden krok pieszego, czyli ułamek sekundy. Na temat WCHODZĄCEGO pisaliśmy już wcześniej.
I ponownie przypominamy ten wpis. Dla wielu kontrowersyjny. Ale jeśli uratuje komuś życie to warto
Pojęcie WCHODZĄCY już było używane Przeniesiono je tylko z rozporządzania o znakach do ustawy Dlaczego WCHODZĄCY z rozporządzania, stał się innym WCHODZĄCYM w ustawie Tutaj wszyscy eksperci zamykają usta.
Wchodzący na przejście czyli kto
Tego nie wiadomo bo nie wynika to z ustawy
Zapewne wsadzimy tym postem kijek w mrowisko i pojawi się tutaj sporo głosów krytyki w naszym kierunku. Ale tworzenie prawa, które daje spore pole do interpretacji jest niebezpieczne. Dopóki nas sprawa bezpośrednio nie dotyczy i niezależnie czy jesteśmy pieszym czy kierowcą wszystko wygląda pięknie. Ale jak coś się stanie i walczymy o odszkodowanie zaczynają się problemy. Tutaj nie decyduje logika a prawo.
Dlatego musimy, chcemy poruszyć ten temat, aby kierowcy a także piesi kierowali się zdrowym rozsądkiem i nie byli rywalami na drodze, a współpracowali miedzy sobą aby było bezpieczniej. Aby jedni i drudzy nie przepisywali sobie bezwzględnego pierwszeństwa. Obserwowali się wzajemnie i szanowali.
Kim jest wchodzący na przejście
Eksperci, media powołują się na proces prac legislacyjnych, pracach Ministerstwa gdzie starano się odróżnić wchodzącego od oczekującego : Wchodzenie na przejście dla pieszych zakłada bowiem pewną aktywność po stronie pieszego uzewnętrzniającą jego zamiar przejścia przez to przejście, co obejmuje również upewnienie się w zakresie możliwości bezpiecznego wejścia na przejście dla pieszych. Natomiast oczekiwanie na możliwość przejścia przez przejście dla pieszych aktywności owej nie zakłada.
Ale czy jak w trakcie konsultacji, uzasadnieniu np. obniżeniu podatków jest mowa o 15% czy 10% a w ustawie zapisano 17% to obywatel może zapłacić 10% podatku? Nie.
Zatem skoro o prawie decydują konkretne zapisy a nie zamiary czy proces tworzenia prawa kim tak naprawdę jest wchodzący na przejście
Wchodzący, wchodzić ze słownika języka polskiego: - przekroczyć granicę jakiegoś pomieszczenia lub obszaru
wniosek Nie jest nią osoba będąca na chodniku
Pojęcie wchodzenia na jezdnie użyto np. w art. 14.1 a) zabrania się wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd
Czy możemy wejść przed pojazd będąc na chodniku Nie.
PRZYPOMINAMY SZCZEGÓLNIE PIESZYM !!!
Art. 14. 1 a)
- Zabrania się wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych
Art. 13.1
Pieszy wchodzący na jezdnię lub torowisko albo przechodzący przez jezdnię lub torowisko jest obowiązany zachować szczególną ostrożność
Art. 13.1 a
Pieszy znajdujący się na przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem. Pieszy wchodzący na przejście dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem, z wyłączeniem tramwaju.
Do 1 czerwca pieszy stojący na chodniku nie miał i nie będzie pierwszeństwa przed autem. Uprzedzając tych co twierdzą inaczej po co zmiana ustawy * Dla przypomnienia, przejście znajduje się na jezdni !!!
Podsumowując
Sam zamiar zmian był słuszny. Ale wg nas wykonanie fatalne. Wszędzie mówi się, wręcz wmawia, że pieszy otrzyma pierwszeństwo, pomija wszystkie obowiązujące art. My obawiamy się, że dopiero pierwsze tragedie zweryfikują rzeczywistość. I to jest straszne.
To jak z zakazami w czasie COVID. Wmówiono przedsiębiorcom, że muszą zamykać restauracje, hotele itd. A zrobiono to bezprawnie,co już ma coraz więcej potwierdzeń w wyrokach sądowych. Ci co się temu przeciwstawili walczą o swoje i wygrywają choć muszą ponieść koszta kar administracyjnych, które są zobligowani(może nie zawsze ale to nie ważne) ponieść, a później odzyskać z nawiązką, za którą zapłacą podatnicy. A tutaj nie chodzi o pieniądze a życie
Gdy nie było kamerek w autach czy monitoringu. Przy braku świadków, a często i z nimi, to kierowca był w 99% winny kolizji na przejściu. Kamerki pokazały, że to nie zawsze kierowca jest winny choć przecież art. 14.1 a) ma już swoją historię. A nadal będzie obowiązywał
Uważamy tylko, że ten przepis to bubel , który w teorii wygląda może i dobrze, bo tak kreowany jest przez Policje i media, a w starciu z praktyką hmmm
Może to wszystko co tutaj napisaliśmy to dla niektórych stek bzdur. Ale jeśli, ktoś się chwile zastanowi i konsensusie uratuje to komuś życie, to warto
Dlatego apelujemy o rozsądek na drodze
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.