autor chyba zapomnial jak Ana Julia kłamała Mariuchy, ze Migel jest za granica z inna kobietą a był juz na miejscu i przygotowywal sie do operacji więc jak ona moze nadal wierzyc jej a nie jemu…
Odpowiedz
Marichuy przestań żyć przeszłością...wiem, że trudne sprawy łatwo się nie przebacza...a dobre czyny zmazują złe czyny...zacznij dostrzegać w Juanie Miguelu dobre czyny...jego czyny też go dużo kosztowały, ciężkiej pracy, odpowiedzialności za operacje....zaczynam cię nie lubić Marichuy...bo nie lubię ludzi zawziętych, rozczulających się nad sobą i nie dostrzegających dobroci u innych...
Odpowiedz
Ta nadal użala się nad sobą i robi z siebie ofiarę losu podczas gdy to ona rani innych. Jest tępa i nie dojrzała, chociaż oczywiste że na końcu będą razem to w tym przypadku w tej telenoweli nie chciała bym aby do tego doszło. Ta postać Marichuy jest odrazająca.
Odpowiedz