Jednym z największych kłamstw współczesnej historii Polski jest mit o wolnych wyborach pamiętnego 4 czerwca 1989 r., kiedy to cyt. za Joanną Szczepkowską skończył się w Polsce komunizm. Wszak komunizmu w PRL nie zainstalowano. Państwo było centralnie sterowane, a gospodarkę oparto na socjalizmie, natomiast nie rozważania o faktycznym ustroju epoki są tu kluczowe. Nawet nie fakt, że pierwsze wybory zakontraktowano, przez co trudno nazwać je wolnymi. Największą ułomnością święta 4 czerwca jest założenie, że kogoś odsunięto od władzy, a polskie realia uległy diametralnej zmianie. Wszak jeszcze długo po transformacji ustrojowej, Polską rządzili ludzie wprost wywodzący się ze struktur PZPR, a ci, którzy usunęli się w cień, bezpiecznie spoczęli na państwowym majątku, jaki przeszedł w ich prywatne ręce.
Można więc uznać, że jedyną zdobyczą tej farsy wyborczej, było uwolnienie rynku i otwarcie na Zachód, lecz dziś, 32 lata po tych wydarzeniach, znów wracamy do czysto socjalistycznych rozwiązań gospodarczych, a z upragnionego Zachodu przychodzi do nas głównie rewolucja obyczajowa, wyzysk ekonomiczny oraz migranci zarobkowi, którzy co prawda nie chcą zostać na terenie naszego kraju, ale trafiają tu właśnie przez Zachód, który otwarcie ich przyjmuje i rozdziela po swych prowincjach.
W Polsce zaś nie przemija atmosfera walki politycznej dobrych ze złymi, gdzie w narracji obozu partii rządzącej trzecie pokolenie Solidarności walczy z trzecim pokoleniem Ubecji, lecz tak naprawdę przedstawiciele PRL-owskiej opozycji oraz aparatu bezpieczeństwa zasilają wszystkie czołowe ugrupowania polityczne, które od trzech dekad zgadzają się tylko w jednym punkcie na polskiej scenie politycznej nie ma miejsca dla nowych formacji.
Co odpowiada za taki stan rzeczy? Gdzie popełniliśmy błąd? Czy historia mogła potoczyć się inaczej i jakie mamy wyjście z tej patowej sytuacji? O tym już dziś w programie z cyklu Dokąd Zmierzamy. Gościem Piotra Korczarowskiego jest Filip Podstawski, autor książki Zakon Okrągłego Stołu.
Wyszukiwanie odpowiedzi..
