Dramatyczna sytuacja miała miejsce kilka dni temu na stacji paliw Moya przy ulicy Beskidzkiej w centrum Wieprza. Pozostawiona na chwilę bez opieki mała dziewczynka zaczęła biec w kierunku wyjazdu ze stacji - na główną, ruchliwą ulicę Beskidzką. W ostatniej chwili zauważył ją pracownik stacji, pan Piotr.
Cudem nie doszło do tragedii. W ostatnim momencie pan Piotr w spektakularny sposób złapał dziewczynkę, ratując ją przed potrąceniem przez ciężarówkę, która właśnie nadjechała. Gdyby spóźnił się o sekundę - dziewczyna znalazła by się pod kołami ciężarówki.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.