- 99% kibiców Legii zdaje sobie sprawę z tego, że to, co się wydarzyło, jest fatalne. Na ostatnim meczu ligowym, z Cracovią, kilka osób zaczynało wydawać małpie okrzyki, ale od razu byli uciszani przez innych kibiców. To są niewielkie incydenty, ale gdy UEFA je zarejestruje, skutki są opłakane - tłumaczy Przemysław Zych, dziennikarz sport.pl.
We wtorek Europejska Federacja Piłkarka ukarała Legię grzywną w wysokości 100 tysięcy euro, a także zamknięciem trybun PEPSI Areny na dwa najbliższe mecze mistrzów Polski w europejskich pucharach. Sankcje te są wynikiem zachowania kibiców Legii podczas spotkania Ligi Europy z Lokeren - fani 'Wojskowych' wznosili rasistowskie okrzyki, rzucali race na murawę, a po meczu wdali się w bójki z policją.
Wyszukiwanie odpowiedzi..
