- Sezon letni nie był tak do końca zły. Jestem raczej rozczarowany ostatnimi zawodami. Miałem problemy sprzętowe i trochę się zdenerwowałem. Nie eksperymentowałem, po prostu trenowałem. Na zawodach brakowało mi stabilności formy. Pierwszy skok wychodził, drugi był zdecydowanie słabszy. Jeśli chodzi o poprzedni sezon to nigdy nie spodziewałem się, że mogę wygrać zawody. Liczyłem raczej na miejsce w pierwszej dziesiątce. Dodało mi to motywacji do pracy i treningu, ale nie ma co wciąż tym żyć. Teraz mam nadzieję na udany nowy sezon - mówi Piotr Żyła w rozmowie z Pawłem Wilkowiczem ze Sport.pl.
Wyszukiwanie odpowiedzi..
