Sport.pl prezentuje: Jestem trochę zawiedziony. Wiem, że było mnie stać na dużo więcej. Pierwszy skok nie wyszedł taki jak chciałem. Ale moc mnie opuściła. Dwa tygodnie ciągłej rywalizacji zrobiły swoje. Poza tym warunki pogodowe sprawiły, że konkurs był loterią. Wiatr wyjątkowo kręcił i wypaczał wyniki, choć ja i tak miałem spore szczęście, które powinienem był lepiej wykorzystać - mówi po pierwszym historycznym konkursie w Wiśle na skoczni Malinka Kamil Stoch, który zajął siódme miejsce. I dziękuje publiczności za wspaniały doping. - Wisła jak najbardziej dała radę - mówi. Więcej wideo na: http://sport.pl
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.