SUBSKRYBUJ, aby być na bieżąco: http://www.youtube.com/subscription_center?add_user=gazetapl
Na pogotowie zadzwonił pijany mężczyzna. - Jestem w grobie, pomóżcie mi się wydostać - błagał ratowników. Policji powiedział, że został napadnięty
Kilka dni temu dyspozytor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach odebrał szokujące zgłoszenie od pijanego mężczyzny. - Dzwonię do pana z cmentarza, zostałem uwięziony w grobie. Proszę potraktować to poważnie, pomóżcie mi się wydostać - błagał 21-latek.
Dyspozytor wypytał mężczyznę o dokładną lokalizację, po czym zawiadomił policję. Na miejsce wysłano patrol, który przeszukał cmentarz przy kościele pod wezwaniem św. Barbary w Chorzowie. Mundurowi myśleli, że to żart. Jednak kiedy mijali jeden z grobowców, ze środka rozległo się donośne "ratunku, pomocy".
- Gdy nasi ludzie odsunęli nagrobną płytę, zobaczyli leżącego 21-letniego mężczyznę. Był kompletnie pijany - mówi Justyna Dziedzic, rzecznik prasowy komendy miejskiej w Chorzowie.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.