Sport.pl prezentuje: Artur Boruc niespodziewanie wrócił do pierwszego składu Southampton, ale po poniedziałkowym występie przeciwko Arsenalowi nie bardzo wiadomo na jak długo. W pierwszej połowie popełniał kiksy jakby na boisko przyjechał prosto z imprezy sylwestrowej. Ale w drugiej nie zawodził, nie zawinił też przy stracie gola, bo ten padł po samobójczym zagraniu. Trener Nigel Adkins tak rotuje w tym sezonie trzema bramkarzami, że nie da się przewidzieć, co teraz zrobi. Żaden z nich nie zasłużył sobie, póki co na pozycję nr 1. Dobre jest przynajmniej to, że klub nie jest już obrażony na Polaka za incydent w meczu z Tottenhamem, kiedy to Boruc rzucił butelką w stronę sektora rodzinnego kibiców 'Świętych' - komentują dziennikarze Sport.pl Michał Szadkowski i Michał Pol. Więcej wideo na: http://sport.pl
Kategoria: Różności
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.