Arsenal dopiero po dogrywce pokonał Hull City 3:2 w finale Pucharu Anglii. Tym samym zdobył swoje pierwsze trofeum od 9 lat. W barwach Arsenalu cały mecz rozegrał Łukasz Fabiański. - Przy pierwszych dwóch bramkach nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Miał kilka pewnych interwencji, np. kiedy w dogrywce Hull mogło wyrównać na 3-3. W tym meczu, oprócz Pucharu Anglii, grał również o pokazanie się potencjalnym pracodawcom. Z pewnością kilka klubów w Anglii będzie zainteresowane jego usługami, ale w pierwszej kolejności musi patrzyć na to, żeby występować w podstawowym składzie - komentuje Piotr Stokłosiński, Sport.pl.
Kategoria: Różności
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.