Subskrybuj i oglądaj dalej: http://www.youtube.com/subscription_center?add_user=SportplWideo
- Nie myślałem po Soczi o tym, żeby skończyć ze skakaniem. Od 2010 roku, gdy nie wiedziałem, co powinienem robić dalej, już takiego momentu nie miałem. Skoki dają mi radość, nawet jak nie idzie. Cieszę się z tego, że mogę iść na trening, że mogę sobie ustawić płotki i czuć, jak organizm pracuje. Zmierzyć się z wyzwaniem, jak wtedy gdy wieje jak na Certaku. Łatwiej mi było wjeżdżać na rozbieg mamuta w taką pogodę niż wracać z igrzysk w Soczi po tej drużynówce - mówił Piotr Żyła.
Kategoria: Różności
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.