- Po wygranym meczu z Lazio w Serie A postaram się zarazić chłopaków optymizmem, a nie grypą. Fajnie się przyjeżdża na kadrę w dobrym humorze z dobrym nastawieniem psychicznym - mówi obrońca reprezentacji Polski i Torino, Kamil Glik, jedyny pewniak do gry na środku obrony w drużynie Waldemara Fornalika. Choć on sam stwierdza, że żadnym pewniakiem się nie czuje. - Ciężko zgadnąć, kto zagra na obronie z Ukrainą, mam nadzieję, że trener znajdzie przez ten tydzień jakieś rozwiązanie. Bartosz Salamon? To są pytania do trenera. Porażka z Irlandią wciąż w nas siedzi. Postaramy się zmazać plamę. Zdajemy sobie sprawę z tego, jak wyjątkowy jest mecz z Ukrainą, to nasze być albo nie być. Ciśnienie czujemy podobne jak przed meczem z Anglią, a to może nawet ważniejszy mecz - mówi. Mecz Polska - Ukraina w piątek 22 marca na Stadionie Narodowym. Relacja Zczuba i na żywo na Sport.pl o 20.45.
Kategoria: Różności
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.