Sport.pl prezentuje: - Widzę, że Kamil trafił z formą, ale w sobotę popełnił błąd. Stresu nie da się całkowicie wyłączyć. Od zawodnika zależy, czy potrafi go kontrolować. Kamil od dawna współpracuje z psychologiem i ma zakodowane czynności, które zawsze wykonuje przed skokiem. Ale nerwów nigdy nie da się wyłączyć do końca. Zawsze są, szczególnie na takiej imprezie jak mistrzostwa czy igrzyska. Wtedy najważniejsze jest, o czym i w jaki sposób się myśli. Tam musi być myślenie pozytywne. Największą głupotą jest powtarzać: "Nie mogę spóźnić skoku", bo wtedy na pewno się spóźni. Psycholog Jan Blecharz uczył mnie, że jak spóźniałem odbicie, to miałem powtarzać sobie "wcześniej traf w próg". Miałem swoją regułkę, którą na okrągło powtarzałem: "Kolanka luźno, klatka daleko" itd. Jeśli zawodnik jest w formie i myśli pozytywnie, to wykona wszystko, co sobie powtarza - mówi Adam Małysz, który dziesięć lat temu został podwójnym mistrzem świata. Więcej wideo na: http://sport.pl
Kategoria: Różności
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.