@anonim80: To był fotoreporter. Inny gatunek człowieka. Dla dobrego ujęcia sa w stanie zawisnąć na własnych włosach. Wychodzą na trasę tuz przed samochodem pędzącym 200 kmh. I robia inne głupoty. Ten niby ukrył sie dobrze ale i tam go o mało los nie pokarał. Tyle o fotoreporterach.
Co do kierowcy: chcącemu nie dzieje sie krzywda. Chyba wiedział że jak sie tygrysa pociąga za ogon to kiedys to sie musi kiepsko skończyć.
Odpowiedz