Na ok. 100 dni umiera ludzi w ogólności ponad 20.700.000 (20,7 mln), w tym:
na cukrzycę ponad 440.000, na biegunkę ponad 440.000, na gruźlicę ponad 588.000,
nikotyna: na raka tchawicy, oskrzeli i płuc, od samobójczego palenia nikotyny, prawie 588.000, a na całość z powodu palenia nikotyny ponad 2.050 tysięcy (2,05 miliona) ludzi (na 100 dni),
alkohol: na wódeczkę i inne chlanie alkoholowe ok. 4.500.000 rocznie, ponad 1.230 tysięcy (1,23 mln) na 100 dni,
na udar mózgu ponad 2.100.000 ludzi (100 dni),
i na lenistwo, tłustą dietę, przejadanie się, brak aktywności fizycznej, tj. chorobę niedokrwienną serca (wieńcową) kolejnych ponad 2.600.000 ludzi (ostatnie 100 dni)…
Znaczy jak masowo umieramy na własny konsumpcjonizm trucizn, nikotyny, alkoholu, śmieciowego jedzenia i trybu życia, to ok, no problem, a umrzeć od wirusa to juz nie ok?
Odpowiedz