Muzeum Miasta Jaworzna zaprasza na dwie godne uwagi wystawy. Obydwie w realu, co podsumujemy cytatem z pewnego wokalisty: to turbo turbo wspaniale.
Pierwsza z wystaw wewnątrz budynku nosi tytuł Leopold Tyrmand o stylu bycia w kontrze. Tytuł nie dziwi zwłaszcza, że pisarz Tyrmand uchodził za oryginała, był facetem w kolorowych skarpetkach, może nawet był ekscentrykiem, co w stalinowskiej Polsce nie uchodziło. Jego opublikowany w 1955 r. Zły wywołał skandal, był o warszawskim półświatku, o czym ówczesna literatura nie mogła się nawet zająknąć.
Tyrmand wywodził się z zasymilowanej rodziny żydowskiej, miał wszystko to, czego w komunistycznej Polsce mieć nie wypadało, ubierał się z pańska, był arbitrem elegancji, miłośnikiem kobiet, mody i zakazanego jazzu. Komunizmowi miłością się nie odpłacił, mówił, że komunizm to pomyłka i zbrodnia.
Tyrmand, oryginał i niezależny intelektualista, Żyd jak się patrzy, zaciągnął się w 1943 r. jako steward na niemiecki frachtowiec. Co było potem? Dowiedzcie się sami wystawa do 18 czerwca. Tuż obok muzeum kolejna arcy ważna wystawa pt. Powstania śląskie - 1919 1921.
Na kilkunastu planszach wiele ciekawych zdjęć i istotnych tekstów. Kto by np. przypuszczał, że w plebiscycie wzięło udział aż 97,5 proc. uprawnionych do głosowania. Wystawę przygotował IPN w projekcie tzw. wystaw elementarnych czyli jak sądzimy, to takie wystawy, które każdy szanujący się Polak powinien odwiedzić, by wiedzieć nie tylko to, że powstania śląskie były trzy.
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.