SUBSKRYBUJ, aby być na bieżąco: http://www.youtube.com/subscription_center?add_user=gazetapl
Niewiele brakowało, a kierowca renault uciekając wjechałby do rzeki. Tak zareagował, kiedy zobaczył jadący za sobą radiowóz z kamerą. Jak się okazało, był pijany i nie posiadał prawa jazdy.
Wczoraj około godz. 9.55 w Sokołowie Podlaskim na ulicy Siedleckiej (droga krajowa nr 63) nieoznakowany radiowóz policyjny został wyprzedzony przez renault megane. Radiowóz, tak jak i inne pojazdy jechał z prędkością dozwoloną w terenie zabudowanym. Przed radiowozem jechały jeszcze dwa inne samochody. Radiowóz ruszył za śpieszącym się kierowcą, który nagle bardzo szybko przyśpieszył. Jego prędkość, bezpośrednio przed rondem przekraczała 130 km/h. Jak później tłumaczył, po wyprzedzeniu, zorientował się, że jest to radiowóz, a kiedy ten ruszył za nim, wiedział, że musi uciec.
Z trudem zmieścił się na rondzie, a następnie zaczął uciekać w kierunku ul. Długiej. Po przejechaniu kilkudziesięciu metrów, skręcił w ulicę Bulwar -- drogę tylko dla rowerów i pieszych. I tam zatrzymał się na skarpie rzeki Cetynia.
Policjanci zatrzymali kierowcę i sprawdzili jego stan trzeźwości. Okazało się, że jest pijany. W organizmie miał ponad 1,5 promila alkoholu. Dodatkowo okazało się, że nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami, a samochód wziął bez pytania od matki.
Samochód został odholowany na policyjny parking, a 26-letni mężczyzna odpowie za kierowanie w stanie nietrzeźwym, przekraczanie prędkości i jazdę bez uprawnień.
(KWP w Radomiu / mj)
Kategoria: Różności
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.